Food Fight
Bardzo specyficzny filmik. Taka dość artystyczna wizja walki jedzenia z ekhm... Jedzeniem. Stanowczo poglądy twórcy odbiegają od moich wizji takich produkcji. Przedstawienie jedzenia jako wojsk walczących między sobą. Coś jak Irak vs USA tylko w wersji lite. Filmik trwa 5 minut 30 sekund i jest stanowczo czymś w rodzaju społecznego przesłania dbania o siebie. Jeśli mamy być niewolnikami produktów, wybierzmy te które nie będą nam doszczędnie w przeciągu kilku lat niszczyły zdrowie. Przynajmniej ja tak to odbieram...
Co do animacji jest po prostu wspaniała. Coś na wzór Monty Pythona którego uwielbiam i bez którego żyć nie mogę. W zeszłym tygodniu na TV4 skończyła się edycja w postaci serialu. Czterdziesty piąty i tym samym ostatni odcinek był powalający. Zapraszam do śledzenia programu ponieważ w tym tygodniu zapowiadana była powtórka odcinka (oczywiście przy założeniu, że program się nie zmieni tak samo jak chociażby 23.07 gdy miałem zamiar obejżeć Galileo o którym kiedyś wspominałem a TV4 uraczyła mnie bajką pt. Włatcy Móch". Kochana telewizja...
Szczerze to nawet podobała mi się ta krótkometrażowa produkcja. Coś w sobie ma, można się nad tym zastanowić. Pomyśleć o co w tym chodzi, wysnuć parę hipotez i na koniec podzielić się filmem ze znajomymi. Co zresztą ja teraz czynię z Wami drodzy blogowicze.
Co do animacji jest po prostu wspaniała. Coś na wzór Monty Pythona którego uwielbiam i bez którego żyć nie mogę. W zeszłym tygodniu na TV4 skończyła się edycja w postaci serialu. Czterdziesty piąty i tym samym ostatni odcinek był powalający. Zapraszam do śledzenia programu ponieważ w tym tygodniu zapowiadana była powtórka odcinka (oczywiście przy założeniu, że program się nie zmieni tak samo jak chociażby 23.07 gdy miałem zamiar obejżeć Galileo o którym kiedyś wspominałem a TV4 uraczyła mnie bajką pt. Włatcy Móch". Kochana telewizja...
Szczerze to nawet podobała mi się ta krótkometrażowa produkcja. Coś w sobie ma, można się nad tym zastanowić. Pomyśleć o co w tym chodzi, wysnuć parę hipotez i na koniec podzielić się filmem ze znajomymi. Co zresztą ja teraz czynię z Wami drodzy blogowicze.